Może konkurować zdecydowanie z brownie. Chociaż jest bardziej puszystym, mokrym ciastem, gdzie brownie jest dość ciężkie i zapychające. O wiele lepsza wersja murzynka. Dodatek wiśni jest o tyle fajnym rozwiązaniem, że łączymy smaki słodkiego i lekko kwaśnego przez wiśnie. Kwestia dodatków to już według upodobań świetnie sprawdzą się maliny, truskawki, czerwona porzeczka, a nawet śliwki.
Ciasto świetnie nada się jako biszkopt np. do tortu i co istotne nie trzeba go nasączać herbatą, bo jest samo w sobie wilgotne przez cukinię. Tak czy siak jest to następne ciasto, które zrobiło furorę w szkole.
Składniki
1.5 szklanki mąki orkiszowej (u mnie typ 700)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół tabliczki gorzkiej czekolady (u mnie Wawel)
1-2 cukinie (musi wyjść około 1.5 szklanki startej cukinii)
1/2 szklanki kakao bądź karobu
2 łyżki siemienia lnianego zalane 6 łyżkami wody
szklanka wiśni (można więcej)
1 i 1/4 mleka roślinnego (u mnie kokosowe z puszki)
4 łyżki syropu klonowego (można dodać inny słodzik)
Wykonanie
Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Myjemy i ścieramy cukinię na małych/ średnich oczkach. Odciskamy z płynu startą cukinię aby pozbyć się nadmiaru wody. Zmieszaną wodę ze zmielonym siemieniem lnianym odstawiamy na 5-10 minut.
Suche składniki łączymy ze sobą i dokładnie mieszamy. Mokre składniki łączymy ze sobą z wyjątkiem wiśni. Mokre wlewamy do suchych. Delikatnie mieszamy.
Wykładamy keksówkę papierem do pieczenia albo smarujemy olejem kokosowym. Wlewamy ciasto.
Wbijamy wiśnie.
Warto wbić wiśnie również do środka ciasta nie tylko na wierzchu.
180 stopni - około 45-50 min. Piec do suchego patyczka.
