Oczywiście mając na myśli 'bez cukru' pomijam towarzystwo owoców, bo w tym deserze tylko i wyłącznie one grają główną rolę słodzika. Tak czy siak jest to pierwszy deser, który robiłam swoim nowym, cudownym blenderem. Masa jest aksamitna jak widać na zdjęciu. :)
Smacznego. :)
Składniki (forma 18 cm):
140 g migdały, słonecznik (mogą być inne pestki albo orzechy)
1/2 szklanki suszonych śliwek (mogą być daktyle, rodzynki, morele niesiarkowane)
250 g nerkowców
sok z połowy cytryny
2 gruszki (mogą być inne owoce np. brzoskwinia, morela)
borówki do dekoracji (inne: maliny, jeżynki, porzeczki)
1 łyżeczka agaru
1/2 stałego mleka w puszce (gęsta część, u mnie real thai)
Wykonanie:
Orzechy lub pestki oraz suszone owoce moczymy najlepiej przez noc w wodzie lub 2-3 h w wodzie.
Następnego dnia blendujemy orzechy lub pestki z owocami suszonymi. Powstanie nam spód. Wykładamy do blaszki, która jest wyłożona folią albo posmarowana olejem kokosowym.
Gotowy spód wkładam do lodówki.
Namoczone orzechy blenduję odcedzam z wody i blenduję na gładką masę z sokiem z cytryny.
Stałą część mleczka kokosowego wkładam do garnuszka. Podgrzewam, dodaję łyżeczkę agaru i mieszam tak przez 2-3 minut. Odstawiam na chwilę na bok. Po paru minutach masę wlewam do nerkowców i porządnie wszystko łączę. Dodaję pokrojoną gruszkę, masę z nerkowców i mleczka kokosowego wylewam do blaszki, wbijam borówki lub inne owoce.
Zostawiam na 20 minut do lekkiego wystudzenia, potem wkładam do lodówki na około 3-4 h.
Gotowe. :)